sobota, 9 listopada 2013

pierwszy

Justin's POV

-Dobra, ale najpierw musimy ją znaleźć - odezwałem się. Cholera, nigdy czegoś takiego nie robiłem. Muszę się postarać, w końcu, która mi się oprze. Tak, jestem zarozumiały i pewny siebie, ale to życie mnie tak nauczyło. Jak już mówiłem, straciłem kilka osób, w tym moich rodziców. Byłem z nimi bardzo zżyty. Mama była dla mnie, jak najlepsza przyjaciółka, a tacie zawsze mogłem powiedzieć, co mi leży na sercu. Gdy odeszli wszystko się skomplikowało. Zostałem sam z Jasmine. No i jeszcze jedna osoba, która jest w stu procentach najważniejsza.. Gdyby jej się coś stało.. Nie, stop, do tego nie dojdzie. Nie pozwolę.
-Znalezienie jej nie będzie takie trudne, mamy znajomości w tym mieście, więc damy radę Bieber - powiedział Jace.
Nawet nie wiem jak wygląda.. Chodzą plotki, że jest jedną z najseksowniejszych dziewczyn, żyjących na tej ziemi, więc to zadanie będzie jak najbardziej przyjemne. Przygryzłem wargę i wyciągnąłem telefon. Wiedziałem do kogo zadzwonić. Wybrałem numer i nacisnąłem zieloną słuchawkę. Odebrał po pierwszym sygnale,
-Yo, Bieber co tam? - odezwał się Frankie. On jest jedyny, który mógłby mi pomóc w znalezieniu Tifanny. Robił o wiele trudniejsze rzeczy. Serio, koleś jest niesamowity. Potrafi znaleźć osobę, tylko dzięki imieniu.
-Musisz mi znaleźć pewną dziewczynę. Przyjadę do ciebie, to wszystko obgadamy.
-Okej, czekam - rozłączył się.
-Ja spadam, pogadać z Frankiem. Do zobaczenia - pożegnałem się.
-Powodzenia - odpowiedzieli zgodnie Jasmine i Jace.
Wziąłem bluzę z kapturem i wyszedłem z domu. Wsiadłem do samochodu, wsunąłem kluczyki do stacyjki i odpaliłem silnik, odjeżdżając z piskiem opon. Westchnąłem cicho i skręciłem w daną uliczkę. Jeśli on jej nie znajdzie, to już nikt mi nie pomoże.
Wjechałem do centrum i zaparkowałem przed dużym budynkiem, wysiadając z samochodu. Zawsze mnie dziwiło, czemu jego siedziba mieści się w samym środku Manhattanu. Wrzuciłem kluczyki do kieszeni, do których włożyłem też ręce. Szedłem z głową spuszczoną w dół, gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
-Kurwa, uważaj jak chodzisz, pokrako - mruknąłem, podnosząc głowę. I wtedy pożałowałem. Pożałowałem tych słów, bo moim oczom ukazała się.. Wow, nawet nie wiem, jak to opisać. Dziewczyna, tak, to na pewno była dziewczyna. Była dość wysoka. Miała długie, kręcone i czarne włosy. Miała śliczne oczy koloru brązowego. Ubrana była w białą koszulę, na którą była założona skóra, czarne rurki i buty kowbojki. Oblizałem usta i podrapałem się po karku.
-Przepraszam, że to ja chodzę ze spuszczoną głową jak pokraka - uśmiechnęła się sarkastycznie i położyła rękę na biodrze. Cholera..
-Dasz się gdzieś zaprosić w ramach przeprosin? - szepnąłem i przygryzłem wargę.
-A jak nie dam to co? - uniosła lekko brodę.


Tifanny POV

-Pierdolić to i tak cię wezmę - pociągnął mnie za rękę w stronę Central Parku.
Kurwa, mam spotkanie, nie mogę się spóźnić. Mam spotkanie ze znajomym, który szuka dla mnie pewnej osoby. Justin Bieber. Tak, muszę go znaleźć, uwieść i zabić, bla, bla, bla. Strasznie proste. Frankie na pewno się zdenerwuje, że mnie tak długo nie ma. Nie jest zbyt miłym człowiekiem i ceni siebie strasznie wysoko. Ale cóż, nie dziwię mu się. Jest najlepszy w tym co robi i zawsze zachowuje nasze rozmowy tylko dla siebie. Jest neutralny, dzięki czemu ma dużo klientów. Tylko on może mi pomóc w znalezieniu Justina.
Jęknęłam w duchu i pokręciłam głową. Nieznajomy miał szybkie tempo, więc praktycznie musiałam za nim biec. Szczerze mówiąc był nieziemsko przystojny. Miał potargane włosy, jakby właśnie skończył uprawiać seks, szarą bluzę wciąganą przez głowę i czarne spodnie, które zaraz mu spadną z dupy. Ale rzeczą, która najbardziej mi się w nim spodobała to oczy. Duże, brązowe oczy, które dosłownie rozbierały mnie wzrokiem. Ciągnął mnie ulicami Manhattanu, gdzie o mało co nie wpadaliśmy na ludzi.
Gdy doszliśmy do parku, zwolnił tempo, nadal trzymając mnie za rękę. Zaraz będę musiała iść. Oh, akurat poćwiczę na nim flirt.
-Więc, jak masz na imię? - odezwał się.
-Mało ważne - mruknęłam. Zdziwiło mnie to, że mnie nie znał. Byłam jedną z najbardziej rozchwytywanych dziewczyn w Nowym Jorku, a ten się pyta o moje imię. W sumie, ja też nie wiem jak wygląda Justin Bieber, a każdy go zna. Więc wybaczę mu to.
-Dla mnie bardzo ważne.
-Cóż, masz problem, bo ci nie powiem - syknęłam.
-I po co ta agresja, kochanie? - pokręcił głową, splątując nasze palce razem. Otworzyłam szerzej oczy.
-Kochanie? - stanęłam i puściłam jego rękę - Słuchaj, dzieciaku, nie mam czasu na twój kiepski podryw, bo naprawdę się śpieszę, więc jeśli pozwolisz to sobie pójdę - odwróciłam się i odeszłam.
-Dzieciaku? - warknął i złapał mnie za ramię, mocno przyciskając do drzewa - Teraz ty mnie posłuchaj, suko. Jeśli jeszcze raz nazwiesz mnie dzieciakiem, pokraką lub czymkolwiek innym, sprawie, że twoje życie tu będzie jednym wielkim koszmarem, bo ups, jeśli bym chciał, to bym to zrobił, ale szkoda takiej ładnej twarzyczki, więc zamknij swoje usta, bo przydadzą się do czegoś innego.
Czy on właśnie nawał mnie dziwką?
-Zapomnij o tym - splunęłam.
-To się jeszcze okaże - przycisnął mnie mocniej do drzewa i położył swoje usta na moich. Nie będę kłamać, całował najlepiej na świecie i z chęcią bym to przedłużyła, ale moja duma mi na to nie pozwoliła. Muszę pamiętać, by ją czasem skopać. Odwzajemniłam lekko pocałunek i odepchnęłam go od siebie. Na jego twarz wdarł się ten łobuzerski uśmieszek, który z chęcią bym zdarła, ale wiedziałam, dlaczego tam się pojawił - Odwzajemniłaś mój pocałunek - zachichotał. O matko, jego chichot..
-I co z tego.
-To, że ci się podobało - przekrzywił głowę na bok.
-Może i mi się podobało, ale nie jestem dziewczyną, którą możesz ot tak wziąć sobie do łóżka i która sypia z kim popadnie, więc.. - no w sumie jestem..
-Więęęęc? - przeciągnął.
-Śpieszę się, muszę iść - zerwałam się i wybiegłam z parku. Odwróciłam się po raz ostatni, by na niego spojrzeć. Śmiał się. Cóż.. Pierwszy raz zawstydził mnie chłopak. Boże, co za żenada.
Wleciałam z pośpiechem do budynku, w którym urzędował Frankie.
-Spóźniłaś się, mała - warknął.
-Przepraszam coś, a raczej ktoś mnie zatrzymał - odpowiedziałam pośpiesznie.
-Ten chłopak na dole? - uniósł brew.
-Podglądałeś nas? - krzyknęłam po czym pokręciłam głową - Dobra, nieważne, co dla mnie masz?
-Ten chłopak na dole to twój Justin Bieber - powiedział powoli.
Wytrzeszczyłam szeroko oczy i wzięłam głęboki oddech.
Właśnie całowałam się z chłopakiem, którego mam zlikwidować i kurwa, zabijcie mnie, bo mi się to podobało..



________________________________________________________
Kamila,
@ontariofuture



KOMENTUJCIE~

34 komentarze:

  1. zajebisty :) Czekam nn ;) + Zapraszam do mnie ;D Pozdrawiam Xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. KURWA MAĆ, CHCE MOLEJNY JEJU :( @_USMILE_ISMILE_

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada sie swietnie. Mam zamiar czytac! powodzenia w pianiu :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! Widzę, że świetne opowiadanie się szykuje... czytać będe napewno! Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuuper, kiedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty *.* czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. oja, zapowiada się ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko,swietny! <3
    Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaaaaaa!! boskie opowiadanie strasznie mi się podoba i czekam nn!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mogę być poinformowana o następnym rozdziale ? @thatpower15

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebisty !!! <3 czekam na kolejny ! Xo

    OdpowiedzUsuń
  13. Najlepszy pierwszy rozdział jaki czytałam kiedykolwiek ! Tyle się działo czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  14. o jezu..booski..czekam na NN..oby był szybko..zapowiada się świetnie..<3333

    OdpowiedzUsuń
  15. oooo calkiem fajny :) http://lovewillremember1.blogspot.com/ zapraaszam XD

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chcę następny. Już po pierwszym rozdziale czuje że to będzie cudne opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Zajebisty !!!! Chjjvdg

    OdpowiedzUsuń
  19. z zniecierpliwieniem czekam na kolejny! tylko nie przerwij znowu opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  20. można wiedzieć kiedy będzie następny?
    Bo to opo jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Strasznie mi się podoba, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fajnie byloby gdybys zmienila glowna bohaterke,opowiadania z selena sa takie jakby nie do czytania wyobrazajac sobie ja + cudny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  23. według mnie nie zgadzam się z powyższym komentarzem Selena pasuje do tego opowiadania,nie jestem jej fanką ale mi ona pasuje :D

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny <3 czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekam na nowy:( @SwaggBiebsss

    OdpowiedzUsuń
  26. Czekam <3 świetny jest *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. Jezu jezu jezu BOSKI *.* Dajcie następny, jesteście świetne :*

    OdpowiedzUsuń
  28. OMB *.* ten rozdział to mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń